Prace zlotowe cz. I
Dużo wody upłynęło w Warcie zanim się zebrałam i
obfotografowałam to, co ze zlotowych prac już ukończone albo bliskie ukończeniu.
A więc przedstawiam kolejno:
- woreczek na suszone grzyby zdobiony dwoma nowymi
dla mnie sposobami. Po pierwsze transfer z użyciem jakiegoś specyfiku do
samochodu, którego nazwy nie pamiętam. Jak widać transfer wyszedł bardzo ciemny,
ale to wynika przede wszystkim z faktu, iż sam obrazek był dość ciemny. U
innych dziewczyn transfery wyszły idealnie. Po drugie decoupage na tkaninie
wykonany za pomocą specjalnego kleju. Tu zdecydowanie lepszy efekt końcowy.
Warto podkreślić, że na serwetce nie ma nawet jednej zmarszczki.
- talerz ozdobiony papierem ryżowym przyklejanym od
spodu – bardzo szybka i prosta w wykonaniu dekoracja stoÅ‚u. CoÅ› dla leniwych
lub mających mało czasu.
- Å›wiecznik – miaÅ‚ być romantyczny w
założeniu przyjętym przez organizatorki zlotu, ale nie wiem do końca czy taki
wyszedł. Oceńcie sami.
- koszyczek z papierowej wikliny – moja pierwsza w życiu
plecionka wykonana pod okiem koleżanek z forum Bożenny i Whisky (Wielkie dzięki
dziewczyny!). Do ideału mu daleko, ale i tak jestem z siebie bardzo dumna.