Mały sukces
Jestem miłośniczką kolczastych piękności, czyli
kaktusów. Część mojej kolekcji pojawiła się na blogu w maju w poście Kolczaste
piękności (http://tamidecor.blogspot.com/2013/05/kolczaste-pieknosci.html),
kiedy to pokazałam kaktusy, które zakwitły mi na wiosnę. Okazało się, że
kolejny egzemplarz w mojej skromnej kolekcji czekał aż do jesieni by sprawić mi
ogromną radość swoim dużym, pięknym jasnożółtym kwiatem. Kaktus o nieznanej mi
nazwie rozkwitł w połowie września. Do tej pory nawet nie przypuszczałam, że
ten okaz wypuści kiedykolwiek kwiatostan. A tu taka niespodzianka. Chwalę się
więc swoim małym ogrodniczym sukcesem na blogu.
4 komentarze
Write komentarzepięknie zakwitł :) to taki swoisty dowód podziękowania dla Ciebie za to jak dbasz o swoje kwiatuszki ...
ReplyWow! Pięknie zakwitł! Ja mam podobnego kaktusa i też ku mojemu wielkiemu zdziwieniu nagle zakwitł - kwiat na łodyżce z 15 cm, biały był, no czad! Zauważyłam go już zwiędłego, bo podobno trzyma się tak ze 2 dni góra. No niespodzianka :)
ReplyO moje kaktusiki dbam tak samo jak o moje koty.
ReplyKaktusy lubią sprawiać czasem niespodzianki. Mój kwiat trzymał się więcej niż dwa dni. Myślę, że nawet do 4-5 dni wyglądał ładnie.
Reply