Ostatnie tegoroczne grzyby
Ostatnie podrygi jesieni na moim blogu.
Do zimy już coraz bliżej, więc czas najwyższy zaprezentować
moje pojemniki na suszone grzyby. W swojej dekupażowej karierze wykonałam już
kilka słoików na grzyby, ale żaden z nich nie był w takim stylu jak ten
poniższy. Serwetkę upatrzyłam w jednym ze sklepików internetowych, w których
się zaopatruję. Musiałam ją mieć. Po wycięciu i naklejeniu jej na słoik
straciłam wenę twórczą. Słoik stał sobie i stał czekając na przebłysk. W końcu
postanowiłam pocieniować tło odcieniami szarości, ale po kilkunastu
ciapnięciach farbą stwierdziłam, że szarości mi tu nie pasują. No i padło na
zieleń. Skończony słoik wygląda tak:
Serwetka z muchomorami także należy do tych,
które wpadły mi w oko od razu i szybko podjęłam decyzję o jej zakupie. Z uwagi
na wielkość motywu mogłam wykorzystać go jedynie na puszcze. Tym razem kolory
zastosowane w tle są żywe, nasycone, typowo jesienne. Motyw muchomora jest
celowo użyty na pojemniku przeznaczonym do przechowywania suszonych grzybów.
Ot, taka moja przekorna natura
A teraz kilka migawek z ostatniego tegorocznego
grzybobrania, które odbyło się 2 listopada na Lubelszczyźnie. Wraz z moim M. wybraliśmy
się na spacer. Po kiepskiej pogodzie, śniegu i zimnie, które zapanowały w
ostatnie dni października chciało nam się wyjść z domu i połazić po mojej
rodzinnej wsi. Doszliśmy aż do lasu. Piękne to były widoki i bardzo, bardzo
żałuję, że nie wzięłam na spacer aparatu fotograficznego. W lesie ku mojemu
zaskoczeniu znaleźliśmy trochę opieniek i cztery kanie. Oto nasze zbiory
obfotografowane już w domu: