To po mamie mam...
Zdolności artystyczne, sprawne rączki, wyczucie
smaku i estetyki… to po mamie mam.
Moja mama wyczarowała (na spółkę z moją zdolną
siostrą) w grudniu hurtową wręcz ilość kul kusudama. Chyba mi pozazdrościły
dekupażowych bombek i postanowiły zrobić swój odpowiednik. Obie się zawzięły i
nalepiły tych kul tyle, że nie było gdzie rozwieszać. Piękne są te kule
kusudama. A jakie równiutkie i ładnie ozdobione, prawda?
4 komentarze
Write komentarzeCudowne. Ale to jest juz nie wiem który stopień wtajemniczenia...
ReplyNiesamowite !!!! :)
ReplyKusudama wcale nie jest taka trudna... tylko czasochłonna.
ReplyMojej mamie i siostrze miło, że Ci się podoba ich praca.
Reply